Miałam dziś lekcję w kl. 1 szkoły podstawowej – o Dniu Zadusznym. Wyruszyliśmy na wycieczkę, która nazywa się Życie Wieczne! Zapytałam – kto chce jechać? Wszyscy! Pociągiem mieliśmy jechać! Wyjęłam bilety – jedne były białe, inne szare. Rozdałam pasażerom. Zapowiedziałam z którego peronu odjeżdżamy i ruszyliśmy! W trakcie już niektórzy zorientowali się, że szarych biletów coś jest mniej, i dziwnym trafem dostali niegrzeczni chłopcy, próbowali wymienić na białe, ale nikt się z nimi nie chciał zamienić! Wcześniej w sali powiesiłam napisy: Niebo, Czyściec, Piekło. Nasz pociąg zwalniał, zwalniał, aż w końcu Stacja 1 – wysiadają pasażerowie z białymi biletami. Przygotowałam im na stolikach wydrukowane wcześniej talerzyki i sztućce i zapowiedziałam, że znajdujemy się w Niebie i czeka na was wspaniała uczta, na talerzykach mieli narysować to, co chcieliby zjeść na tej niezwykłej uczcie! A reszta – jedzie dalej! Stacja 2: Czyściec – wysiadają pasażerowie z biletami szarymi i tu zostają. Po chwili zaczęły się protesty – ale jak to?! W Niebie zabawa na całego – frytki z maca, cukierki, torty, gdzieniegdzie banany, owoce kaki, pizza, kanapka z pomidorkami koktajlowymi. – Proszę pani, ale tu nie jest fajnie – chcemy iść do Nieba! Tłumaczę, czym jest Niebo i dlaczego Dusze w Czyśćcu nie są szczęśliwe – chcą wejść do Nieba, ale nie mogą. Chłopcy wpadli na pomysł i zaczęli się modlić. Wzruszające. Wykorzystałam i to mówiąc, że te Dusze nawet modlitwą pomóc sobie nie mogą, że tylko my – ludzie żyjący tu możemy im pomóc i mówię: pokażę wam to. Zaczęłam na głos modlić się za Zmarłych i pozwoliłam jednemu chłopcu pójść do Nieba, gdzie już czekał na niego gotowy talerzyk. Później – drugi. Dzieciaki podłapały w moment – zaczęły się modlić za pozostałych chłopców, żeby mogli do nich dołączyć. I tak oto nam się zrobiło całe wesołe Niebo z talerzykami pełnymi smakołyków. I o to chodziło – zrozumieć, że trzeba być grzecznym i dobrym, by pójść do Nieba i modlić się za zmarłych, by i oni poszli do Nieba, jeśli jeszcze tam nie są. A gdyby ktoś jeszcze potrzebował coś w klimatach Dnia Zadusznego:

c1 c2