Kilka miesięcy przed swoją śmiercią Ks. Jan Kaczkowski wybrał się w podróż do Australii. „Zaproszeniem” do tej wyprawy był mail od zrozpaczonego człowieka – Marka Kuligowskiego, który nie mógł sobie poradzić po śmierci żony.  Z jego historią przeplata się opowieść o Basi, kobiety molestowanej seksualnie w dzieciństwie przez księdza oraz bardzo poranionej wewnętrznie przez najbliższych.

Na kanwie tych dwóch opowieści napisana została „Sztuka czułości”. Skąd taki tytuł? W obliczu nieuleczalnej choroby czy ogromnego cierpienia, czasem jedynym rozwiązaniem jest obecność, bez zbędnych słów pocieszenia. To także walka o relacje z bliskimi i naprawienie tych, które szwankują.

W książce oprócz wspomnianych historii, zebrane zostały fragmenty poprzednich publikacji Kaczkowskiego: Życie na pełnej petardzie, Grunt pod nogami oraz Dasz radę. To takie nietypowe the best of – wskazówki ks. Jana dla każdego na czas kryzysu i sytuacji trudnych.  Jedna z moich ulubionych: „Bóg nigdy nie łamie wolnej woli człowieka, ale potrafi ją przynaglić, aranżując tak zwane przypadki”.

Fragment książki

Ciekawą jest również zaproponowana etymologia słowa „bliźni” autorstwa ks. Jana.  Bliźni to ktoś bliźniaczy w naszej kondycji ludzkiej szczególnie w aspekcie cierpienia. Bliźni to również ten, któremu możemy pomóc w zabliźnieniu się jego ran poprzez codzienne czułe gesty. A czułość jest czymś normalnym jak powietrze, to stawianie czyjejś  wygody ponad swoją, pomimo zmęczenia (zob. s. 153).

Książka dostępna w księgarni internetowej wydawnictwowam.pl

INFORMACJE TECHNICZNE

Szczegółowe dane
Wydanie: pierwsze
Rok wydania: 2017
Oprawa: twarda
Liczba stron: 208
Wymiary: 124×194 mm
Waga: 0.27 kg
ISBN: 978-83-277-1487-9