Może warto w nadchodzących dniach poświęcić jedną czy nawet dwie lekcje na projekcję filmu o tajemnicy śmierci? Film, który chcę zaproponować jest odpowiedni zarówno do gimnazjum, jak i szkoły średniej. 

Znane są co najmniej dwie ekranizacje słynnej książki Erica-Emmanuela Schmitta Oskar i pani Róża. Wersja polska w swojej ascetycznej formie przypomina widowisko teatralne, nadaje się bardziej do tzw. dobrych klas:

Natomiast produkcja francuska utrzymana jest w bardziej luźnej konwencji i jest trochę lżejsza w odbiorze, ale nieco mniej refleksyjna:

Niezależnie od pozycji, na którą się zdecydujemy, warto oglądając film, sięgnąć także do oryginalnych cytatów z książki. Poniżej przedstawiam fragment analizy filmu w świetle Pisma Świętego, mam nadzieję, że przyda się do omawiania z młodzieżą (całość znajdziecie w mojej pierwszej książce, a także wiele innych filmowo-muzycznych inspiracji http://www.tolle.pl/pozycja/film-muzyka-sport):

Ta przejmująca opowieść o nieuleczalnie chorym 10-letnim Oskarze zmusza do refleksji, zatrzymania się w biegu codzienności i zadumy nad sensem naszego przemijania. Daje do zrozumienia, jak ważne w życiu są rozmowy o śmierci. Oskar czuł ogromny żal do rodziców i personelu szpitala, dlatego że bali się i nie potrafili podjąć z nim tego trudnego tematu. Tylko wolontariuszka Róża nigdy nie unikała rozmowy, z dużą empatią i otwartością dzieliła się tym, co sama myśli o życiu i umieraniu: zapominamy, że życie jest kruche, delikatne, że nie trwa wiecznie. Zachowujemy się wszyscy, jak byśmy byli nieśmiertelni.

            To właśnie ciocia Róża ukazała choremu chłopcu perspektywę wiary. Zachęcała Oskara do dialogu z Panem Bogiem, gdyż głęboko wierzyła, że Jego miłość potrafi wypełnić serce pokojem, nawet w obliczu cierpienia i śmierci. Dlatego przyprowadziła chłopca pod krzyż, gdzie w prostych słowach dodawała mu otuchy: Zastanów się, Oskarze. Który z nich wydaje ci się bliższy? Bóg, który nic nie czuje, czy Bóg, który cierpi?(…)Ludzie boją się umierać, bo odczuwają lęk przed nieznanym. Ale właśnie, co to jest nieznane? Proponuję ci, Oskarze, żebyś się nie bał, żebyś był ufny. Spójrz na twarz Pana Boga na krzyżu: znosi cierpienie fizyczne, ale nie cierpi duchowo, bo ufa. I nawet gwoździe już mu tak nie doskwierają. Powtarza sobie: boli mnie, ale nie ma w tym nic złego. To są korzyści, które przynosi wiara.

Dialog z Pismem Świętym:

Wszystko ma swój czas,

i jest wyznaczona godzina

na wszystkie sprawy pod niebem:

Jest czas rodzenia i czas umierania (Koh 3, 1-2).

            Przemijanie stanowi nieodłączny element życia człowieka. Czy tego chcemy, czy nie, każdy z nas musi zmierzyć się kiedyś z nieuchronnością śmierci. Niektórzy ludzie czynią wszystko, aby w ogóle o tym nie myśleć. Śmierć budzi lęk i zakłopotanie. Lepiej wcale o niej nie myśleć i nie rozmawiać. Co najwyżej można „pobawić” się nią w halloweenowe przebieranki lub w fikcyjnym świecie gier komputerowych i filmów.

            Gdzieś w tej mentalności zagłuszania umyka prawda o tym, że cały bieg czasu naszego istnienia trzyma Bóg w swoich rękach:

 A dusze sprawiedliwych są w ręku Boga
i nie dosięgnie ich męka
Zdało się oczom głupich, że pomarli,
zejście ich poczytano za nieszczęście
i odejście od nas za unicestwienie,
a oni trwają w pokoju
(Mdr 3, 1-3).

            Ten Bóg, do którego pisał listy Oskar, przeszedł sam dobrowolnie przez bramę śmierci i dał nadzieję nieśmiertelności wszystkim, którzy w Niego wierzą: Ja jestem zmartwychwstaniem i życiem. Kto we Mnie wierzy, choćby i umarł, żyć będzie. Każdy, kto żyje i wierzy we Mnie, nie umrze na wieki (J 11, 25-26).