W moim koszyku szkolnym znajduje się wiele pomocy. Uczniowie często go biorą i proszą, by mogły zanieść do sali. Zawsze też słyszę – Jaki on ciężki! Co Pani tam nosi? A ja odpowiadam – Przeróżne cudeńka i pomoce na każdą lekcję i okazję. Ostatnio buszując po internecie znalazłam takie laleczki:
Wyobrażacie sobie lekcje z takimi pomocami?
Wiem, mamy tablice interaktywne, wyświetlamy obrazki…Ale tutaj byłoby to samo, ale w 3D i w dodatku pomoc odporna na brak prądu i zawirowania internetowe… Uczniowie mogliby dotknąć, przytulić, zaprzyjaźnić się z takim świętym i wziąć coś dla siebie z Jego życia…
Oj marzenia, ale może wcale takie nie odległe…
Pamiętam, jak kiedyś przez przypadek, a może i nie w koszyku znalazł się Patryk w wersji nakładanej na rękę (taka myjka:).
Przyuważony przez uczniów zaciekawionch co robi w moim koszyku – ujrzał światło sali lekcyjnej. Za dobrze wtedy nie wiedziałam nawet, kto to jest. Dzieci natychmiast mnie poinformowały, że to bardzo niegrzeczny Patryk z bajki. I tym bardziej pytały, dlaczego go noszę. Cóż było począć. Wymyśliłam, że przyszedł na lekcje religii, bo postanowił zerwać z dawnymi przyzwyczajeniami i chce się zmienić. Od tego dnia Patryk musiał być na religii. Dzieci z otwartymi ustami śledziły jego przemianę, tłumaczyły mu wiele sytuacji i martwiły się o niego, kiedy czegoś nie rozumiał.
Od Patryka wrócę do laleczek świętych.
Marzy mi się taka kolekcja świadków wiary w wersji dziecięcej (lalkowej).
A Wam? Napiszcie proszę, bo jestem bardzo ciekawa! A może ktoś podejmie się wyzwania?
Szczęść Boże, Pani Doroto super są te pacynki świętych, mi też się takie marzą :))) A filmik o wierze też jest super. Bardzo dziękuję za możliwość korzystania z tych pomysłów.
Pozdrawiam serdecznie s.Ines felicjanka
Świetny pomysł ja chętnie skorzystałabym z tych laleczek bo takich właśnie szukam. Lidka
Super sprawa!
Ja też lubię takie rzeczy!
Widziałam kilka świętych w wersji lalkowej do kupienia, ale… drogie…
Ja się tego podejmę, potrafię szyć,a i szablon na taką lalkę mam ale to dopiero w przyszłym roku szkolnym w okolicy Wszystkich Świętych, chyba,że coś innego wymyślę, potrzebuję też ostatnio coś więcej czasu, należę do ludzi bardzo dokładnych co czasem utrudnia trochę.Dziękuję też za prezencik, który już dość dawno przyszedł.
Pacynki i opowieść o świętym jako nagroda na zakończenie lekcji a dzieci dopisują współczesną historię tej osoby.
Pacynki to moje marzenie, niestety ceny pacynek są z kosmosu, nie dla katechety na 1/2 etatu.g
gdybym miała nieco więcej czasu to może po malutku taki zastęp świętych zagościłby u mnie na stałe w torbie przedszkolnej.