Oto recenzja książki Mała Nina, która prawie rok temu została wydana w wydawnictwie Wilga.
„Kim jest Nina Katoliczką, ewangeliczką, a może wegetarianką Czy istnieje niebo dla zwierząt Mała bohaterka książki rozmyśla o wielu ważnych sprawach świata dorosłych i z humorem przezwycięża wszelkie życiowe trudności.
Dziecięcy świat Niny jest pełen przygód. Dziewczynka marzy o śwince morskiej, a kiedy wymarzone zwierzątko pojawia się w końcu w domu postanawia ochrzcić je szampanem, tak jak statek Świeża, szczera i niezwykle zabawna książka dla dzieci w wieku od ośmiu do osiemdziesięciu lat. Dla wszystkich, którzy lubią Przygody Mikołajka.”
(http://czytam.pl/k,ks_402071,Ma%C5%82a%20Nina%20Scherrer%20Sophie.html)
Niewinnie zapowiadająca się historia ma jeszcze „drugie dno”.
Oto recenzja jednej z czytelniczek z innego portalu:
Jeden z jej rozdziałów jest dokładnym opisem profanacji Najświętszego Sakramentu, stanowiąc jednocześnie instrukcję, jak można wynieść konsekrowaną hostię z kościoła, tak by nikt tego nie zauważył.
Dokonuje tego dziewczynka, która postanawia zabrać sobie Pana Jezusa do domu i umieścić w zakładce do książki, by w ten sposób uzyskać coś na kształt talizmanu. Namawia do tego koleżankę, jednocześnie pouczając, jak można to przeprowadzić – wystarczy po przyjęciu komunii złożyć dłonie jak do modlitwy, przybliżyć je do ust i dyskretnie wypluć hostię, potem wsunąć ją do kieszeni i zanieść do domu do dalszej „obróbki”.
Małej Ninie udaje się pierwsza część planu, potem jednak hostia upada jej na ziemię, więc następuje na nią, aby ukryć opłatek pod butem. Okoliczności sprawiają, że w pobliżu wciąż się ktoś kręci, więc idzie ciągnąc nogą po chodniku. Wreszcie zdrapuje resztki hostii z podeszwy i wyrzuca je do śmietnika.
Wszystko to zostało opisane lekko i sympatycznie, ukazując niewinność małej Niny i brak złych zamiarów. Rozdział nie kończy się żadnym wyjaśnieniem wagi tego czynu, pozostawiając czytelnika w przekonaniu, że istotnie nic takiego się nie stało, ot, dziecięce fantazje.
Pytanie: czemu ma służyć propagowanie takich zachowań? Osoby o światopoglądzie katolickim ostrzegam przed zakupem tej książki.
(http://lubimyczytac.pl/ksiazka/257271/mala-nina)
Centrum Monitoringu Wolności Religijnej i Wolności Sumienia Instytutu na rzecz Kultury Prawnej Ordo Iuris przygotowało petycję w tej sprawie. Można ją podpisać na tej stronie:
Jak piszą Autorzy, „Mała Nina, książka dla dzieci autorstwa niemieckiej pisarki Sophie Scherrer, w jednym z rozdziałów zawiera gorszący opis profanacji Najświętszego Sakramentu.
Konsekrowana hostia, początkowo schowana przez dziecko w kieszeni, po zdeptaniu przykleja się do podeszwy buta, z której bohaterka zdrapuje pozostałości Najświętszego Sakramentu kawałkiem papieru, aby ostatecznie wyrzucić je na śmietnik.
Opowiadanie o tym jak mała Nina profanuje Najświętszy Sakrament i uczy tego koleżankę, jest porażające. Jezus wydał się za nas z Miłości i uczynił się bezbronnym wobec człowieka. Za to co uczynił i czyni dla naszego zbawienia, należy Mu się najwyższa cześć i szacunek. Ja osobiście stanowczo protestuję przeciwko publikowaniu treści znieważających Najświętszy Sakrament.
tandeta i niebezpieczna rzecz dla dzieci, jeżeli empik nie wycofa z obrotu to wstyd