Klasa pierwsza gimnazjum śpiewała piosenkę, lubią śpiewać, chcą śpiewać. Poszło im naprawdę super – na koniec zaczęli klaskać. W klasie trzeciej chłopak świetnie odegrał swoją rolę w scence, na tyle, że klasa zaczęła bić mu brawa. W klasie drugiej dziewczyna tak mądrze odpowiedziała na postawione pytanie, że reszta spontanicznie zareagowała brawami.
Na pewno zależy to od temperamentu uczniów i nauczyciela, ale spontaniczność jest ważnym elementem katechezy – często zauważam to na swoich lekcjach, a brawa, jak widać – to rzecz naturalna. Kiedy ktoś napisze świetną pracę – nagradzamy brawami. Kiedy grupa wykaże się fajną inicjatywą – nagradzamy brawami. Kiedy uda nam się właśnie fajnie zaśpiewać, czy zrobić cokolwiek innego, co wymagało trudu – warto nagradzać, owszem oceną, pochwałą, ale i brawami. Sprawia to, że uczeń czuje się doceniony za swoją pracę i widzi, że innym też się to podobało – krótko mówiąc – uskrzydla go to i motywuje do jeszcze większej kreatywności. Z kolei w pozostałych buduje postawę dobrej rywalizacji – cieszymy się sukcesami innych i doceniamy je. Brawa to chwila prawdy – jak zauważa Danuta Stenka. – Nikt ich języka nie opisał, a jest bardzo bogaty. Jak w muzyce zmienia się wysokość dźwięków, natężenie, rytm. Dobrego tygodnia!
Bardzo lubię czytać Pani wpisy,a tu od dłuższego czasu cisza…..
będzie, będzie – nadrobimy :p