Każdy katecheta powinien wiedzieć, że choćby przemawiał do uczniów cały dzień i próbował wykładać im teologię rzeczowo, dokładnie i rzetelnie, to efekt będzie mizerny. Dlaczego? Bo zabrakło konkretu i jego wizualizacji. Oczywiście poruszając tematy dotyczące wiary trudno jest za każdym razem kupować eksponaty i sprowadzać relikwie. Ale uczeń nie tego oczekuje. Wystarczy prosty przekaz, jasny obraz i konkretne odniesienie do prawdy biblijnej.
A jak to robić?
Prezentuję pomysł na katechezę o Wielkim Tygodniu.
Potrzebujemy 12 opakowań po „jajkach z niespodzianką” oraz drobne rekwizyty, które umieszczamy kolejno w jajach. Relacjonując wydarzenia z tamtego tygodnia – otwieramy jajo, pokazujemy zawartość i wyjaśniamy jego znaczenie. Możemy do każdego jaja dołożyć parametry z Pisma Świętego lub gotowe wydrukowane fragmenty.
Jak będzie efekt takiej „banalnej dla niektórych” katechezy. Sprawdźcie sami i napiszcie.
1 Palemka (gałązka) – Mt 21,1-11
2. Kawałek chleba – Mt 26,263. 30 monet – Mt 26, 14-15
4. Kawałek czerwonego materiału – Mk 15,17
5. Kolec – Mt 27,9
6. Sznurek – Mk 15,15
7. Krzyż– J 19,17-18
8. Gwóźdź – J 20,25
9. Napis na kartce papieru INRI Łk 23,38
10 Kawałek gąbki – Mt 27,48.
11. Kamień– Mt 27,59-60
12. Puste jajo – Mt 28,6
Pomysł zaczerpnęłam z http://faithfulprovisions.com/
Podobne zestawy można kupić w sklepie – niestety zagranicznym:
Ciekawe propozycje można znaleźć w książce „Rok liturgiczny dla dzieci”- P Mathson z księgarni św. Wojciecha
Wykorzystałam jajeczkowy pomysł na katechezie. Sprawdził się rewelacyjnie. Dzieci bardzo się zaangażowały w lekcję, zastanawiały się nad kolejnymi elementami oraz wykazały się kojarzenie faktów. Zdecydowanie polecam tę metodę.