Za chwilę Adwent. Drukuję właśnie aniołki, które jutro dzieciaki z klasy 1 i 2 będą kolorować do Kalendarza Adwentowego /klik/. Jutro tylko tyle – ciąg dalszy przygotowań będzie na kolejnej lekcji, a zadanie domowe: przynieść na piątek po 2 cukierki. Pewnie rodzice się zdziwią, więc żeby uwierzyli – wydrukowałam informację do wklejenia do zeszytu. Pokolorowane aniołki każde dziecko podpisuje ołówkiem z tyłu, żeby później nie było niedomówień, tak na wszelki wypadek, bo zabieram je z sobą (żeby się nie pogubiły do następnej lekcji).

Aniołki są ponumerowane cyferkami/datami – od 27 do 30 i od 1 do 24 – jako, że Adwent trwa w tym roku właśnie tyle dni. Co będzie dalej? W piątek będziemy wszystko to montować – już mówię co i jak – wystarczy mi sztywna tektura w formacie A3, wyraźny napis /klik/- można zrobić kolorowy, żeby był radośniejszy, ale można też podkreślić znaczenie koloru fioletowego w Adwencie, pod spodem przykleję taśmą dwustronną kolorowe kopertki (zrobione z papieru) – na nie dzieci będą naklejać swoje aniołki. Do każdej kopertki będziemy wkładać zadanie /klik – propozycja zadań/ i cukierek. Sobota i niedziela, w moim przypadku – bez zadań, ale oczywiście można powkładać i ustalić kto kiedy będzie te weekendowe zadania zabierał). Gotowy Kalendarz Adwentowy zostawię im w sali. Każdego dnia, według ustalonego porządku – jedna osoba będzie otwierała kolejną kopertkę, zabierała zadanie i cukierka. Wytłumaczę oczywiście na czym polega nasze Oczekiwanie i spełnianie Adwentowych zadań – myślę, że się spodoba, umili nam czas grudniowego oczekiwania a i zmotywuje do dobrego działania.

Mogłabym zrobić wszystko na jednej lekcji, ale chcę wzbudzić większe zainteresowanie i oczekiwanie na kolejną lekcję, więc sobie podzieliłam. Mogłabym wydrukować kolorowe aniołki, sama poprzyklejać, a i kupić cukierki, zanieść wszystko gotowe, ale chodzi o to, żeby to był ich Kalendarz a nie mój. Proponowane zadania są typowe dla dzieci klas 1-3. Uczniowie starszych klas mogą wykonać Kalendarz Adwentowy według własnego pomysłu w swoim domu – przynieść na katechezę, lub sfotografować i pokazać na zdjęciu. Pamiętajmy, aby docenić ich pracę…

3 dni później…

Skończyliśmy dziś Kalendarz Adwentowy. Pełen niedoskonałości, ale dzieciaki były zachwycone, bo to jednak ich praca. Przyszedł moment wyjaśniania na czym „zabawa” ma polegać. Niby wszyscy zrozumieli – przyjęli informację o zadaniach i sprawdzali kiedy przyjdzie ich kolej. Nie wiem, czy zadanie, czy cukierek był bardziej atrakcyjny, ale fajnie przyjęli moją propozycję. Jako, że dziś piątek – Dominik był pierwszy, bo jego Aniołek przypada w I Niedzielę Adwentu. Zadanie było: Pomódl się za swoją rodzinę. Pół lekcji trzymał tego cukierka w rączce. Wiedział, że to na niedzielę dopiero. Najpierw zapytał – za ile to dni, później widziałam, że długo coś myślał, a jak tylko zadzwonił dzwonek na przerwę – patrzę, a on klęczy przy ławce, modli się (!) po czym odwinął cukierka i zjadł! 😀 A ja myślałam, że cierpliwie będzie czekał niedzieli? 😉 A jak tam sprawdzają się Wasze Adwentowe Kalendarze w szkole?